Ryszard Dominik Dembiński

Tagi: 

Od dziecka miałem kontakt z muzyką, ponieważ w domu rodzinnym wszyscy śpiewali i muzykowali. Od 5 roku życia uczyłem się grać na pianinie. W 14 roku życia zacząłem naukę gry na flecie prostym i gitarze a także na puzonie w orkiestrze przyklasztornej u o. Filipinów na Świętej Górze. Od dziecka trochę rzeźbiłem, pomagałem ojcu w naprawie dawnych mebli, próbowałem też zrobić instrument muzyczny (to było skrzyżowanie rozwalonego pudła rezonansowego skrzypiec z szyjką zniszczonej gitaro-lutni) Instrument oczywiście nie grał ale dość ciekawie wyglądał (mam go do dziś).

Tak naprawdę moja przygoda z instrumentami wiąże się z zespołami muzyki dawnej, które prowadzę. Sam początek jest dość ciekawy…
W 1991 r. założyłem zespół muzyki dawnej „Rocal Fuza” , zaczęliśmy grać oczywiście na NRD-owskich używanych fletach. Było to straszne ale zawsze jakiś początek. Po dwóch latach dzałalności poproszono nas o oprawę Międzynarodowych Targów Turystycznych w Stadthalle w Görlitz. Dzieciaki oczywiście pobrały ze stoisk, na pamiątkę, różne foldery. Po dwóch dniach przyszła do mnie Kasia, żeby pokazać mi jaki dziwny instrument jest na jednym ze zdjęć . Tym instrumentem okazała się lira korbowa…. byłem w szoku… tego nam było potrzeba! Niewiele myśląc napisałem do tego Biura Podróży ze Szwarcwaldu, prosząc aby przekazano (załączony) mój list do pana, który trzyma lirę korbową.

Jak nie trudno się domyślić, prosiłem owego budowniczego dawnych instrumentów o kontakt ponieważ interesuje mnie lira korbowa. Po sześciu dniach otrzymałem list od Tibora Ehlrsa (owego lutnika) który zapraszał mnie do siebie, żebym mógł obejrzeć instrumenty a poza tym bardzo był zainteresowany tym, że prowadzę młodzieżowy zespół muzyki dawnej. Oczywiście czym prędzej wybrałem się „maluchem” do Szwarcwaldu. Wszedłszy do domu Tibora oniemiałem z zachwytu! Prawie wszystko co znajdowało się w domu grało… Po obiedzie usiedliśmy w pokoju dziennym – muzeum (samych viol da gamba wisiało na ścianach ok. 20-tu).

Lirę korbową, jak się okazało, dla mnie miał już gotową choć mieliśmy dopiero o niej rozmawiać. Właściwie po stosunkowo krótkiej rozmowie zabrał mnie do pracowni i zacząłem pomagać mu w budowie zaczętego instrumentu. Zostałem zarażony!!! Od tego czasu nie wyobrażałem sobie mojej egzystencji bez budowania dawnych instrumentów. Wiele lat jeździłem do Tibora aby się uczyć. Płytę którą nagrał mój zespół „Rocal fuza” – „…poszukiwanie brzmienia średniowiecza…” dedykowaliśmy Tiborowi Ehlersowi naszemu wielkiemu mecenasowi i przyjacielowi. Ponieważ w tamtych czasach w Polsce oprócz NRD-owskich fletów ciężko było zdobyć dawne instrumenty zacząłem przywozić od Tibora wspólnie zbudowane instrumenty (Scheitholt, fidele kolanowe, harfy, Gemshorny..) . Po kilku latach, dzięki pomocy Tibora zacząłem sam budować kopie dawnych instrumentów. Założyłem kolejne zespoły: „Tiboryus”, Ugly racket quartet”, „Rustica puellae” „Dominiques consort” i najnowszy „Od Nova” (który gra już głównie na moich instrumntach). Obecnie buduję violę da gamba i wiolonczelę barokową dla duetu „Oak Brothers” (moich synów, którzy studiują a tych instrumentach na Akademii Muzycznej we Wrocłwiu).

Prowadziłem seminaria na temat dawnych instrumentów i wystawiałem moje prace m. in. na Akademii Muzycznej we Wrocławiu, w PSzM II st.w Głubczycach, na zamku w Łęczycy, w Muzeum Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, w Krakowie, P.Sz.M w Sopocie, P.Sz.M. w Zgorzelcu, w P.Sz.M. W Legnicy podczas festiwali: Zabrzańskie Dni Muzyki Dawnej, Maj z Muzyką Dawną we Wrocławiu oraz „Wielki Renesans” w Akademii Muzycznej w Niżnym Nowgorodzie w Rosji. Od 1993 roku organizuje Międzynarodowe Spotkania z Muzyką Dawną w Świeradowie-Zdroju, gdzie można zobaczyć i posłuchać moich instrumentów, które grają obecnie w wielu polskich zespołów.

Buduję instrumenty: dawne harfy, liry korbowe, fidele da braccio i kolanowe, cymbały, tubmaryny, viole da gamba, Scheitholty, citole, gitterny, cister, mandory, rebeki, psałteria.

zdjęcia:
Piotr i Dorota Piszczatowscy
oraz  archiwum Dominika Dembińskiego

 

KONTAKT
Dominik Dembiński

www.facebook.com/pages/Rocal-Fuza
tel: 504 962 727

 

Tomasz Czypul

Urodził się 18 grudnia 1983 roku. Muzyka jest jego pasją od najmłodszych lat. W wieku 7 lat zaczął występować z Zespołem Muzyki Dawnej „EUTERPE” Młodzieżowego Domu Kultury w Gdyni pod kierownictwem swojej matki, Barbary Czypul. Jako nastolatek podglądał pracę swojego ojca, Jerzego Czypula, który zapoczątkował budowę replik instrumentów dawnych w Polsce, zaczynając od budowy chrotty. W wieku 19 lat, po śmierci ojca przejął rekonstrukcje instrumentów dawnych, zaczynając od budowy rebecu, który zdobył uznanie za wykonanie i walory brzmieniowe. Tym samym Tomasz Czypul stał się najmłodszym budowniczym replik instrumentów w Polsce. Przez wiele lat, uczestnicząc w zespołach muzyki dawnej, warsztatach i festiwalach, rozwijał swoją wiedzę na temat instrumentarium historycznego. Jego instrumenty znajdują się na wyposażeniu zespołów amatorskich i profesjonalnych w całej Polsce.

W 2007 roku zespół Muzyki Średniowiecznej „EUTERPE”, dla którego wykonał blisko 12 instrumentów, otrzymał nagrodę za instrumentarium historyczne, przyznaną przez Jury powołane przez Zarząd Kaliskiego Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej Dzieci i Młodzieży „Schola Cantorum” w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej. W 2009 roku jego instrumenty zostały wystawione w Muzeum Ziemi Kaliskiej. W 2012 roku zespół jego matki, dla którego wykonał instrumentarium, otrzymał dwie Złote Harfy Eola i Grand Prix na XXXIV OGÓLNOPOLSKIM FESTIWALU ZESPOŁÓW MUZYKI DAWNEJ „SCHOLA CANTORUM” Kalisz 2012.

Oprócz rekonstrukcji Tomasz Czypul zajmuje się również naprawą i serwisowaniem fletów prostych. Stawia sobie za cel budowę jak najwierniejszych kopii dawnych instrumentów z zachowaniem ówczesnych technik. Obecnie pracuje nad instrumentem lira organizzata.

Instrumenty, jakie dotąd wykonał, to: portatyw, liry korbowe, średniowieczne liry korbowe – model „symphonie”, tubmaryny, citole, rebeki, fidele altowe i sopranowe, strakharpa, cymbały, moraharpy, viole, dudy średniowieczne, harfy, organistrum

Akcesoria: pulpity barokowe, statywy fletowe, statywy do cymbałów, futerały, smyczki

Kontakt:

Tomasz Czypul
Medira Instrumenty Historyczne
Podlaska 7/3
81-325 Gdynia
tel.796786936
e-mail: brovarius@gmail.com
Facebook: https://www.facebook.com/MEDIRAinstruments

Lucjan Kościółek

Tagi: ,

Jestem lutnikiem, muzykiem, lirnikiem, propagatorem lirnictwa i sztuki lutniczej.  Angażuję się w wiele działań edukacyjnych i promocyjnych, zarówno na dużych festiwalach np.: Festiwal Wszystkie Mazurki Świata, Folkowisko, Wschód Kultury, Jarmark Jagielloński, jak i również lokalnie, prezentując dzieciom i młodzieży w szkołach i w mojej pracowni dawne instrumenty. 

Moja przygoda z instrumentami rozpoczęła się bardzo wcześnie, już w szkole podstawowej, kiedy to do moich rąk trafiła gitara. Z czasem przyszła kolej na mniej popularne instrumenty, próby nagrywania dźwięków otaczającej mnie rzeczywistości oraz pierwsze kroki w komponowaniu. Można powiedzieć, że dźwięki otaczały mnie od zawsze. To jest mój świat. 

Lutnictwo w moim życiu zaczęło się od poznania Mistrza Stanisława Wyżykowskiego. Zawitałem do Jego pracowni po raz pierwszy w 2009 roku, towarzysząc znajomemu w odbiorze liry korbowej. Świat instrumentów widzianych od środka zafascynował mnie tak bardzo, iż postanowiłem spróbować swoich sił w tym fachu. Nadarzyła się ku temu okazja, ponieważ w owym czasie uczyłem się gry na skrzypcach. Dysponowałem jedynie tanim, fabrycznym egzemplarzem, więc profesjonalny, lutniczy postanowiłem… zrobić sobie sam!…Mistrz Wyżykowski dostrzegł we mnie talent i potencjał – i tak rozwinąłem skrzydła. To w jego pracowni zgłębiałem pierwsze tajniki budowy lir korbowych oraz innych instrumentów. Poznawałem kolejne rodzaje drewna, jego właściwości oraz niezmienność sprawdzonych reguł sztuki lutniczej. Nieoceniona jest również pomoc Stanisława Nogaja przy budowie mojej pierwszej liry.

 

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, mówią… Obecnie w mojej pracowni buduję takie instrumenty jak: skrzypce, lira korbowa, fidle klawiszowe, viola da gamba, moraharpa, citola, suka biłgorajska, fidel płocka, basetla, surdynka. Największym zainteresowaniem cieszą się liry korbowe. Jest to dla mnie swoisty powód do radości, ponieważ lira jest instrumentem, w którym dozwolona, a nawet pożądana, jest kreatywność. Nowe rozwiązania niejednokrotnie potwierdziły osiągnięcie lepszego brzmienia, ale to już sekret każdego lutnika. Można tu zaszaleć z nietypowym kształtem, kolorystyką czy detalami. 

Do każdego projektu staram się podchodzić indywidualnie. Nie interesuje mnie masowe powielanie modeli – pracownia lutnicza nie jest fabryką. Instrumenty są jak ludzie, mają duszę.  Trzeba się w nie wsłuchać by je poznać.

Zajmuję się również naprawą i renowacją instrumentów, które uległy zniszczeniu. Do takich, które „ożywiłem” zaliczają się m.in. kontrabasy, wiolonczele, altówki, skrzypce, gitary. To niesamowite co kryją czasami ich wnętrza…

Zdjęcia z archiwum Lucjana Kościółka

Kontakt:
Krasne k. Rzeszowa
www.lucjankosciole
.youtube.com/LucjanKościółek
facebook.com/lucjankosciolek
instagram.com/lutniklucjan/?hl=pl
lucjankosciolek@interia.pl
tel: +48 603851563