Waldemar Kempka

Tagi: , , , ,

Od zawsze lubiłem wędrować po górach, lasach i poznawać nowe rejony mojej małej ojczyzny oraz to, co poza nią. Wędrując, zakochałem się w muzyce gór i w folklorze rejonów, które odwiedzałem. Rozmaite nagrania z muzyką tradycyjną na równi z muzyczną klasyczną zagościły w moim domu. A w sercu pojawiło się marzenie, by zakupić instrument, na którym mógłbym grać.

Zainteresowałem się ludowymi fletami i kupiłem fujarę wielkopostną. Jestem muzykiem, więc nie miałem większej trudności z opanowaniem gry. Wkrótce stałem się właścicielem kolejnych instrumentów: fujarki, dwojnicy, fujarki sześciootworowej, fujary, fujary sałaśnikowej, gajdzicy, okaryny, trombity, rogu pasterskiego. Gra na tych instrumentach stała się moją pasją.  Jednak moje ówczesne poszukiwania i spełnianie muzycznych marzeń nie zaspokajały mnie do końca. Postanowiłem sam wykonywać instrumenty. Zajmuję się tym już od trzech lat – ciągle uczę się i udoskonalam swój warsztat, popatrując na najlepszych w swoim fachu.

Dużo czasu zajęło mi skompletowanie właściwych narzędzi. Do przewiercenia długiego patyka potrzeba specjalnych wierteł, których w sklepach już się nie znajdzie. Praca z drewnem i moje krwawiące palce nauczyły mnie ogromnej cierpliwości i pokory. Nie raz okazuje się, że cały trud idzie na marne i gotowa fujarka ląduje w piecu. Fascynuje mnie proces twórczy. Bardzo cieszę się, gdy flecik jest udany, brzmi pięknie i pięknie wygląda. A pełnia szczęścia jest wówczas, gdy jego właściciel jest zadowolony. Radować ludzi – taka jest chyba rola sztuki ludowej.

Zdjęcia z archiwum Waldemara Kempki

Kontakt

Waldemar Kempka

Tychy
tel. 695 781 010
email: waldemar.kempka@gmail.com

Jarek Mazur i Jakub Augustyn

Tagi: , , ,

Fujarka używana na terenie Puszczy Sandomierskiej była kiedyś instrumentem powszechnym. Grały na niej małe dzieci, kawalerka uderzająca w konkury i starsi mężczyźni przy pilnowaniu pasącego się bydła. To właśnie na fujarce grał Paweł Kalinka – muzykant, od którego Witold Lutosławski spisał nuty „Cebuli”, „Lasowiaka” i „Hurra Polki” – utworów wchodzących w skład „Małej Suity”.

Fujarka, w trakcie przyspieszonej industrializacji w latach gomułkowskiego komunizmu, tak samo, jak gwara i rodzimy obyczaj, zaczęła być przedmiotem wstydliwym. Zarzucono jej budowanie. Zapomnieniu uległa technika gry. Do dziś wyrabia się w Leżajsku podobne instrumenty, jednak ze względu na maszynowy sposób produkcji wyprodukowane egzemplarze nie nadają się do gry.

Na podstawie relacji naocznych świadków, a zwłaszcza Stanisława Stępnia z Korczowisk (1920), podjąłem się wraz z kolegą Jakubem Augustynem rekonstrukcji zapomnianego instrumentu. Oprócz opowieści, dysponowałem fotografią grającego Pawła Kalinki. Zrekonstruowane instrumenty nadają się do praktyki wykonawczej i szeroko rozumianej edukacji.

Materiałem do budowy zrekonstruowanych fujarek był m.in.: jawor, kora wierzbowa i czarny bez. Czarny bez od wieków uznawany był za roślinę magiczną. Stanowił budulec wielu instrumentów dętych używanych w kulturze pasterskiej i to właśnie z czarnego bzu powstały egzemplarze okazowe naszych fujarek. Drewno bzu czarnego jest twarde i odporne na wilgoć. Materiał na piszczałki najlepiej zbierać zimą. Drewno, które posłużyło do wykonania egzemplarzy okazowych pochodziło z 4- letnich sezonowanych zbiorów.  Drewno z czarnego bzu przez stulecia chętnie wykorzystywano do budowy instrumentów dętych z racji pustych konarów, a dokładnie rzecz ujmując konarów wypełnionych białym, lekkim rdzeniem, łatwym do wypchnięcia przy pomocy np. cienkiego patyka. Po oczyszczeniu wnętrza konarów, puste otwory trzeba poszerzyć do odpowiedniej średnicy. Do tego celu posłużył nam stary międzywojenny świder ręczny. Labium, czyli miejsce gdzie rozpoczyna się dźwięk, zostało wykonane ręcznie, z największa precyzją, za pomocą odpowiednich dłut.

Wielkość instrumentów była zróżnicowana: od kilkunastu centymetrów do około 60 cm. Większość ozdobiliśmy  motywami roślinnymi. Otwory palcowe zostały dodatkowo wypalone w celu odpowiedniego zabezpieczenia. Całość została pokryta specjalną mieszanką: oleju lnianego, terpentyny, olejku cytrynowego w celu zabezpieczenia przed wilgocią oraz zabrudzeniami.

Rozpiętość dźwięków fujarek była różna i zależna od ich menzury. Dla piszczałek o wąskiej menzurze można bez trudności zagrać 2 oktawy. Skala instrumentu dla stroju D wygląda następująco D, E, Fis, G, A, H, cis1, d1. Bez “pół-dziurek” można wydobyć również dźwięki Gis, C, co daje możliwość łatwego grania skali lidyjskiej D, E, Fis, Gis, A, H, Cis.

 

Zdjęcia z archiwum Jarka Mazura

 

Kontakt

Jarek Mazur

607 364 307
facebook.com/emjarek

Przemysław Ficek

Tagi: 

Z wykształcenia jestem rysownikiem domów. Z powołania – folklorystą. Z zamiłowania i  szczątkowego wykształcenia muzycznego – dudziarzem, z ciągotami do wszelakich instrumentów  pasterskich. Potrafię też takie instrumenty budować. 

Grać nauczył mnie Czesław Węglarz, budować instrumenty – Zbyszek Wałach. Józef Broda  uświadomił mi, po co to wszystko robię. Ale moim najpierwszym nauczycielem był mój Ojciec  nieboszczyk, Gienek Ficek, Panie łodpuś mu ta grzychy, człowiek jak nikt zakochany w żywieckim  folklorze. On przyniósł do domu pierwszą heligonkę, ponagrywał na kasetę kilku muzykantów z  okolicy i dźwięk po dźwięku próbował nauczyć siebie, a kiedy nic z tego nie wyszło zaczął uczyć  mnie. Muzyka w domu musiała być.  

I tak pogrywałem na tej heligonce przez kilka lat w dziecięcym zespole regionalnym, aż przyszedł  czas na szkołę muzyczną. I tu znowu pasja ojca (moja jeszcze wtedy nie) wygrała – dlatego nie  gram dziś na perkusji. Moim nauczycielem w klasie instrumentów ludowych został Czesław  Węglarz, który do dziś jest dla mnie wielkim autorytetem.  

Przez wiele lat kontakt z folklorem podtrzymywałem poprzez rozmaite konkursy i festiwale, na  których poznałem znakomitych muzyków i śpiewaków z Żywiecczyzny, których od dawna nie ma  już między nami. Grałem też w kapeli ZPiT Ziemia Żywiecka, gdzie poznałem Marcina Pokusę,  znakomitego skrzypka (a obecnie wziętego śpiewaka operowego), z którym w 2003r. założyliśmy  tradycyjną kapelę w składzie dudy + skrzypce. Nazywaliśmy się Fickowo Pokusa i przez długi  czas, obok braci Byrtków z Pewli Wielkiej, byliśmy jedyną taką kapelą na Żywiecczyźnie.  

Parę lat później zbudowałem swoją pierwszą fujarkę, którą trzymam do dzisiaj (całkiem nieźle  stroi). Byłem wtedy jeszcze na studiach w Krakowie i otwory palcowe wypalałem gwoździem  rozgrzanym w piecu centralnym w piwnicy nowohuckiej stancji. W 2011r. na warsztatach u  Zbigniewa Wałacha w Istebnej wykonałem swoje pierwsze gajdy. Rok później, już we własnym  warsztacie, zbudowałem dudy żywieckie. 

zdjęcia z archiwum Przemysława Gerwazego Ficka

Obecnie z przyjacielem Marcinem Blachurą, z którym też wspólnie grywamy, buduję dudy  żywieckie, gajdy, okaryny, piszczałki wielkopostne (końcówki), fujary, fujarki, dwojnice, a także  rozmaite sowy, sówki, gwizdki i gwizdawki.  

W zdobieniu instrumentów staram się być wierny tradycji – podpatruję dawnych mistrzów, wzoruję  się na architekturze beskidzkiej i przedmiotach użytkowych, wymyślam też swoje własne wzory.  Lubię eksperymentować z fakturą i kolorami. Piszczałki buduję z drewna czarnego bzu,  wykańczam olejem lnianym, woskiem lub szelakiem. Do produkcji dud wykorzystuję przeważnie  drewno owocowe (najlepsze z beskidzkich sadów). Bardzo ważne jest dla mnie brzmienie  instrumentu – każdy egzemplarz wykonuję tak, abym sam mógł na nim z przyjemnością zagrać. 

Kupują u mnie zarówno profesjonalni muzycy, szukający dobrego brzmienia, jak i początkujący, dla których ważna jest łatwość wydobycia czystego dźwięku. Moje instrumenty wystąpiły na kilku  ładnych płytach z bardzo różnorodną muzyką. Grają i zdobią kolekcje muzealne w Indonezji,  Kanadzie, Indiach i USA, cieszą też uszy i oczy licznych Europejczyków. Wielka w tym zasługa  wspaniałego warszawskiego targowiska instrumentów, organizowanego przez Piotra  Piszczatowskiego podczas festiwalu Wszystkie Mazurki Świata.

 

34-340 Jeleśnia
tel. 880 386 868
ficekblachura.pl/muzyka/
hyrkawki.wordpress.com
facebook.com/beskidzkie.hyrkawki
instagram.com/beskidzkie_hyrkawki/
dudyzywieckie.pl/