Piotr Witek

Z wykształcenia jestem muzykiem, nauczycielem, multiinstrumentalistą. Moja przygoda z muzyką rozpoczęła się w drugiej klasie szkoły podstawowej. Wtedy to poszedłem na prywatne lekcje gry na akordeonie i uczęszczałem na nie 6 lat. Dalszą edukację muzyczną kontynuowałem w PSM I stopnia w klasie akordeonu – 4 lata. Ukończyłem również studia na Uniwersytecie Rzeszowskim, po których rozpocząłem naukę na wydziale instrumentalnym,  specjalność – gra na akordeonie. Zdobyta wiedza i umiejętności ułatwiają mi pracę przy naprawach akordeonów, którą zajmuję się od przeszło 15 lat. Wykonuję gruntowne remonty akordeonów: 

-strojenie standardowe oraz na tremolo francuskie,
-woskowanie,
-naprawa mechaniki masowej,
-oklejanie miechów,
-wymiana wentyli, skórek.

W mojej pracowni wykonuję również usługi związane z renowacją zabytkowych harmonii i heligonek, są to m.in:
-uzupełnianie forniru,
-nakładanie politury na połysk lub półmat,
-strojenie,
-przestrajanie heligonek na różne tonacje, w zależności od zapotrzebowania klienta.

Do wszystkich czynności podchodzę bardzo indywidualnie, gdyż są to zazwyczaj rękodzieła, instrumenty unikatowe, niepowtarzalne. Osoby, które stwierdzą, że ich instrument potrzebuje lekarza, zapraszam do mojej pracowni.

fot. z archiwum Piotra Witka

KONTAKT
Piotr Witek
Rzepiennik Biskupi 22
33-163 Rzepiennik Strzyżewski
tel: 784886414

hohner@onet.eu

Olga Siejna Bernady

tagi:

Z wykształcenia jestem muzykologiem. Zawsze chciałam mieć coś wspólnego z muzyką, ale nigdy,  ani jako dziecko w szkole muzycznej I stopnia, ani w szkole II stopnia, nie widziałam siebie jako artysty – muzyka – wykonawcy. Interesowały mnie zawsze w muzyce procesy rozwoju, analiza (tak – w życiu prywatnym też jestem typową osobowością analityczną). Oczywistym więc było dla mnie, że trzeba wybrać studia muzykologiczne. Tam poznałam niezwykłego wykładowcę i naukowca – pana Włodzimierza Kamińskiego, ówczesnego kierownika Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu. Na wykładach z instrumentologii zakochałam się w instrumentach i ich historii. Moim marzeniem była praca z instrumentami, w muzeum. Pod kierunkiem doktora Kamińskiego napisałam pracę „Próba systematyki ewolucji smyczka profesjonalnego w instrumentarium europejskim”, która była wyróżniona w konkursie na najlepsze prace magisterskie na UAM w Poznaniu w roku 1983. Mojej przyszłości nie związałam jednak zawodowo z instrumentami. Los rzucił mnie do Szamotuł, do Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia (w której pracuję do dziś) jako nauczyciel przedmiotów teoretycznych i skrzypiec.

fot. z archiwum Olgi Siejnej Bernady

Równocześnie po studiach rozpoczęłam studia doktoranckie w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie, gdzie w 1990 r. obroniłam pracę „Polskie harmonie, ich funkcja w kulturze muzycznej do 1939 roku” pisaną pod kierunkiem prof. dr hab. Ludwika Bielawskiego. Po okresie fascynacji smyczkiem i snucia hipotez dotyczących jego powstania i rozwoju, przyszedł okres zainteresowania instrumentami ludowymi. Najpierw przymierzałam się do pracy o instrumentach archeologicznych, potem o dudach, aż trafiłam na interesujący temat niezbadanych, nie spisanych, przedwojennych harmonii. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że instrumentów fizycznie istniejących jest sporo w muzeach państwowych i w rękach prywatnych. Są pięknie zdobione, niektóre (te starsze) czarne z pięknymi intarsjami, i nowsze – kolorowe, zdobione masą perłową czy szkiełkami. Są to instrumenty proste z kilkoma basami i bardziej zaawansowane technicznie, z wieloma basami. Odkryłam też, że popularnej w Polsce harmonii pedałowej nie ma nigdzie indziej. To nasz polski instrument!

Teraz dalej przyjaźnię się z instrumentami. Moja praca:  „Polskie harmonie. Budowa – Produkcja – Funkcja w kulturze do 1939 roku” została wydana. Uczestniczyłam też w niesamowitym projekcie: Ogólnopolskiej Konferencji Instrumentologicznej z wykładem o harmoniach. Opowiadałam o harmoniach w radiu przy okazji wykładu o warszawskim budowniczym harmonii Leonardcie.  Bywam tu i tam, ale swój czas i energię od lat przede wszystkim poświęcam  dzieciom w naszej szkole muzycznej. Uczę ich słuchać muzyki i rozumieć ją, dostrzegać procesy w historii muzyki,  śledzić rozwój instrumentów, przybliżam im muzykę ludową. Działam też na rzecz lokalnych instytucji popularyzując muzykę.

fot. z archiwum Olgi Siejnej Bernady

KONTAKT
facebook.com/olga.bernady

 

 

Tomek Tulpan

Tagi: ,

Jestem muzykiem, stroicielem oraz serwisantem akordeonów i harmonii trzyrzędowych. W przyszłości, mam nadzieję, zostanę również budowniczym akordeonów – niczym mistrzowie z dawnych warszawskich manufaktur.

Moja przygoda z akordeonem zaczęła się, gdy miałem 8 lat od nauki gry na tym instrumencie.  Przez kilka kolejnych lat nabierałem wprawy w graniu. Odkąd pamiętam, jeździłem na festiwale kapel ludowych w Kazimierzu i Przysusze. Muzyka tradycyjna, grana na żywo z uczestnictwem akordeonu lub harmonii, zawsze była w moim sercu. W którymś momencie zacząłem się też interesować budową akordeonu i historią wytwarzania tego instrumentu w Polsce. I tak, w wieku 15 lat usłyszałem o Franciszku Krasnodębskim. Postanowiłem zostać jego uczniem…

Początki, jak wiadomo, do najłatwiejszych nie należą. Tym bardziej, że akordeon to bardzo skomplikowany i wymagający instrument. Na nauki u pana Franciszka poświęciłem 3 lata. Podczas tego terminowania moim marzeniem i celem, do którego nieprzerwanie dążę, stało się wskrzeszenie świetności przedwojennych warszawskich manufaktur. Te manufaktury, jeszcze przed II wojną i zaraz po niej, produkowały jedne z najlepszych instrumentów, nie tylko w Europie, ale i na świecie.

Jakiś czas temu rozpocząłem budowę pełnowymiarowego akordeonu, który nazwałem od mojego nazwiska “Tulpan”. To pierwszy krok do budowy na większą skalę instrumentów języczkowych. Naprawa akordeonów to moja pasja i hobby. Na pracę przy instrumentach poświęcam kilka godzin dziennie. Moimi klientami są głównie tradycyjne ludowe kapele i akordeoniści m.in.  Henryk Gwiazda, Tomasz Stachura, Janusz Prusinowski. Jednym z najbardziej satysfakcjonujących momentów związanych z pracą przy instrumentach jest widok radości na twarzy klienta, który odbiera akordeon po naprawie. Jedną z najważniejszych osób, które spotkałem na mojej drodze jako budowniczego i serwisanta akordeonów jest pan Franciszek Krasnodębski. Bez niego nic by się w tej kwestii nie udało.

Jako jeden z nielicznych serwisantów w Polsce staram się jak najwięcej działać na polskich produktach, a nie na włoskich częściach. Żadna naprawa nie jest mi obca. Podejmuje się każdego remontu, również wymiany masy perłowej. 

KONTAKT

Nr telefonu: 507 402 912
E-mail: tomek_tu@poczta.fm
facebook.com/tomasz.tulpan.5
Miejscowość: Grądy gm. Chodel
Kanał z prezentacją instrumentów na YT

Grzegorz Karczewski

Tagi: 

Jestem stroicielem akordeonów, harmonii i bandoneonów, muzykiem, muzykantem, pasjonatem – wszystkie te określenia do mnie pasują. Moja przygoda z akordeonem zaczęła się w wieku 8 lat od ogniska muzycznego i trwała do muzycznej szkoły średniej. Rozpierała mnie też ciekawość, jak taki rozciągany instrument wygląda od środka, jak to się dzieje, że basy grają inaczej niż strona dyszkantowa itp. Potem z przyjaciółmi utworzyłem zespół grający po weselach i festynach. Ale cały czas miałem głód wiedzy technicznej o akordeonach i zwiedziłem chyba wszystkie biblioteki w województwie (było to w latach 80., gdy o internecie nikt jeszcze nie słyszał) w poszukiwaniu odpowiednich lektur. Jak już się oczytałem, ruszyłem w teren, aby teorię wprowadzić w czyn. W ten sposób trafiłem do kilku doskonałych pracowni stroicielskich w województwie łódzkim, gdzie pokazano mi niuanse sztuki budowania instrumentów i ich strojenia. Bardzo cenię sobie tamte podpowiedzi i do dziś staram się utrzymywać kontakt z poznanymi wówczas stroicielami.

Tak pokrótce wyglądała moja edukacja, następne kroki to już samodzielna praktyka i jeszcze raz praktyka…Po dwudziestu latach doświadczenia zdobywanego przy wszelkiego rodzaju instrumentach rozciąganych mogę powiedzieć, że wiem dużo, ale jak życie pokazuje, cały czas uczymy się, pracując przy różnych instrumentach, niekoniecznie konwencjonalnych. Wykonuję przy akordeonach wszystkie możliwe prace: przeróbki w budowie, stroju, wyglądzie zewnętrznym, dorabianie brakujących elementów, których już nigdzie się nie dokupi. Jednak najbardziej satysfakcjonuje mnie kompleksowe odnawianie instrumentu. Wtedy w największym stopniu można poczuć się twórcą.

Często zdarza się, że pozornie błaha naprawa potrafi zająć sporo czasu, a i czasem odwrotnie: instrument wyglądający na kiepski potrafi mile zaskoczyć. Utkwiła mi w pamięci naprawa guzikówki Paolo Soprani starszego typu. Z klientem uzgodniłem dość duży zakres prac przy akordeonie, ktoś w jego imieniu przywiózł instrument do naprawy. Pracę wykonałem, a dodatkowo z własnej inicjatywy wyrównałem guziki. Kiedy właściciel zjawił się po odbiór guzikówki, okazało się, że jest osobą niewidzącą. Nierówności, które zlikwidowałem, musiałem przywrócić do pierwotnego stanu zgodnie z sugestiami właściciela, ponieważ się do nich przyzwyczaił.

Każdy naprawiony instrument daje mi satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Według domowników, jestem „pokręconym instrumentalistą”, tzn. więcej serca mam dla instrumentów niż dla ludzi. Realizuję swoją pasję, a przecież najważniejsze w życiu jest to, aby wykonywać pracę, którą się lubi.

Kontakt:
Grzegorz Karczewski
Szkolna 8
97-400 Bełchatów
tel. 607676421
e-mail: gkarcz@interia.pl

 

 

Franciszek Krasnodębski

Tagi: 

Zdjęcia: Piotr i Dorota Piszczatowscy

 

KONTAKT

Franciszek Krasnodębski

Roguszyn

tel: 25 6613232

Katarzyna Tucholska

Tagi: 

Gram na harmonii trzyrzędowej od kilku lat.  Mój pierwszy kontakt z tym instrumentem to Tabor Domu Tańca w 2003. roku  Mam 24 basową pedałówkę Władysława Leonardta oraz ręczną Concertino Warszawa (prawdopodobnie Radka).

Od 2008 roku pracuję w ACCREA Bartłomiej Stańczyk, gdzie stroję, naprawiam, modernizuję, serwisuję harmonie i akordeony, a także eksperymentuję z dźwiękiem i budową tych instrumentów. Współpraca ta zaczęła się od udziału w projekcie rekonstrukcji harmonii polskiej. Powstała 60 basowa dwugłosówka, której jedynie miech i głosy pochodzą spoza naszej pracowni.

Gram w zdecydowanej mierze mazurki z okolic Szydłowca i Przysuchy, moimi nauczycielami byli przede wszystkim: Jan Adamczyk, Józef Łomża, Wiesława Gromadzka, Henryk Siwak. Chciałabym grać do tańca. Dużo.

fot.WojtekKornetfot.MartaZgierska

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Tucholskiej

KONTAKT

Katarzyna Tucholska

Lublin
k-tucholska@wp.pl

Bartłomiej Stańczyk

Tagi: , , , , ,

Muzyk, akordeonista, budowniczy instrumentów, inżynier praktyk, założyciel firmy ACCREA Accordions.
 
Już od kilkunastu lat głównym zainteresowaniem Bartłomieja Stańczyka jako naukowca i muzyka, są studia nad charakterem brzmienia instrumentów języczkowych. Spędziwszy wiele czasu w fabrykach Castelfidardo, wpadł na pomysł, żeby z bliska przyjrzeć się także nielicznym warsztatom budowniczych harmonii polskiej. Ta inicjatywa rozrosła się w szerzej zakrojony projekt www.harmoniapolska.org, który przy finansowym wsparciu MKiDN, realizował multidyscyplinarny zespół naukowców.

W 2007 roku Bartłomiej Stańczyk założył firmę ACCREA Accordions. Jest to profesjonalna pracownia zajmującą się naprawą, strojeniem oraz badaniami brzmienia instrumentów języczkowych. Zespół ACCREA Accordions to grupa pasjonatów: muzyków i inżynierów, zachwyconych dźwiękiem i budową akordeonów, bajanów, bandoneonów i harmonii polskich.  W pracowni spotykają się fascynacje muzyczne, naukowe i konstruktorskie jej twórców. Zespół ACCREA Accordions to autorzy: trzyrzędowej harmonii ręcznej 60 basowej, bandoneonu hybrydowego, melodyki.

Tekst: Bartłomiej Stańczyk

Zdjęcia z archiwum Bartłomieja Stańczyka

Drodzy Państwo!
 
Wielu z Was zapewne słyszało o rekonstrukcji harmonii polskiej, odbywającej się w pracowni ACCREA w Lublinie. Projekt rozpoczęliśmy w 2007roku. Dofinansowany przez MKiDN, zakończył się zbudowaniem połowy instrumentu, a także wydaniem skryptu zawierającego dokumentację techniczną, wywiady z wytwórcami harmonii i harmonistami oraz zapis nutowy melodii granych na harmoniach. W późniejszym czasie, własnymi zasobami sfinalizowaliśmy projekt. Jest to trzyrzędowa harmonia 60 basowa, którą można obejrzeć na stronie http://harmoniapolska.org/ i przetestować w naszej pracowni w Lublinie.
 
Harmonia, wyparta przez akordeon i zapomniana, była w czasach świetności chlubą polskiego rzemiosła instrumentalnego. Wielokrotnie została doceniona za granicą, na przykład w Stanach Zjednoczonych, gdzie zdobywała czołowe miejsca na międzynarodowych targach. Nie chcemy pozwolić na to, aby zamysł tego instrumentu światowej klasy, zaginął wraz z ostatnimi starymi egzemplarzami harmonii. Z zazdrością patrzymy na austriackie i niemieckie manufaktury, które przy niemalejącym zainteresowaniu grających, do dziś kontynuują rzemiosło wytwórstwa harmonii (Muller, Ollerer, Strasser, Zernig), a tradycje ich sięgają nawet połowy XIX w. Warto jeszcze przywołać harmonie pedałowe i sekundowe, jako wyjątkowo ciekawe zjawisko, zainicjowane przez polskich budowniczych.
 
Czerpiąc inspirację zarówno z dorobku dawnych warsztatów harmonii, jak i z nowoczesnej myśli technicznej, rozwijanej przez ostatnie 60 lat produkcji akordeonu, stanęliśmy o krok od opracowania technologii wytwarzania harmonii polskiej. Posłużyć ma to do zmniejszenia kosztów budowy poszczególnych egzemplarzy. W tym celu musimy stworzyć dokumentację, przyrządy, dedykowane narzędzia, przetestować współcześnie dostępne materiały. Chcemy, aby nasza harmonia sprostała klasie dawnych instrumentów, przy wykorzystaniu jakości, jaką dysponuje współczesna technologia.
 
Obecnie zamierzamy odtworzyć model trzyrzędowej harmonii 24 basowej, 2-chórowej w części melodycznej i 4-chórowej w stronie basowej. Harmonia składa się z około 2 tysięcy elementów, więc zarówno stworzenie projektu, jak i cały proces produkcji są bardzo kosztowne. Staramy się obecnie znaleźć źródła finansowania, a także upowszechnić wiedzę na temat naszego przedsięwzięcia. Z tego też względu zwracamy się do Was z uprzejmą prośbą o merytoryczne wsparcie naszej inicjatywy, a mianowicie:
– uwagi i opinie na temat naszego projektu,
– wskazanie potencjalnych odbiorców/ zainteresowanych naszymi działaniami,
– promocję naszego przedsięwzięcia wśród swoich znajomych,
– wsparcie w poszukiwaniu partonów medialnych i źródeł finansowania.
A być może ktoś z Was byłby zainteresowany egzemplarzem harmonii trzyrzędowej? Bardzo liczymy na Państwa pomoc i wierzymy, że Państwa wskazówki okażą się cenne i inspirujące w drodze do finalizacji projektu.
 
Dorota Łukasik,
Katarzyna Tucholska,
Bartłomiej Stańczyk

Zdjęcia z archiwum Bartłomieja Stańczyka

 

 Kontakt:

ACCREA Bartłomiej Stańczyk
Lublin
tel: 81 747 90 95

www.accrea.com
www.harmoniapolska.org

mail: accordions@accrea.com

https://www.facebook.com/harmoniapolska
https://www.facebook.com/accrea.accordions